STRONA GŁÓWNA
bellwood.olek.waw.pl Strona Główna bellwood.olek.waw.pl
Forum odtwarzaczy Bellwood, Wiwa i Korr

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RSSRSS  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Dowcipy
Autor Wiadomość
mac 
Junior Admin



Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 143
  Wysłany: 2006-11-14, 21:09   Dowcipy

Warszawa, korek na Jerozolimskich, do jednego kierowcy odzywa się drugi:

- Słuchaj, porwali prezydenta Kaczynskiego, rzadaja 100 000 000 zł,bo inaczej obleją go benzyna i podpala, robimy właśnie zbiórkę...
- Tak? A po ile dają inni kierowcy?
- No tak po 2 - 3 litry...

..................................................................................................................................................................................

Jedzie tramwaj pełen pasażerów. Jeden z nich - facet - co chwila na cały
głos mówi:
- Kurwa mać!
Zdegustowani ludzie spoglądają po sobie, a on znowu:
- Kurwa mać!
I tak co chwilę...
Zwracają mu uwagę, a on dalej:
- Kurwa mać!
W końcu ktoś poszedł na skargę do motorniczego. Motorniczy zatrzymał
tramwaj, podszedł do pasażera i przyciszonym głosem zaczął z nim
konferować.
Po chwili w motorniczego jakby piorun strzelił i na cały tramwaj
wykrzyknął:
Kurwa mać!
Po chwili się zmitygował, odwrócił w stronę pasażerów i mówi:
- Proszę państwa! Wszystko jest w porządku. Ten pan właśnie dziś po prostu
został ojcem.
A cały tramwaj ludzi chórem krzyczy:
- Brawo!
- Na dodatek urodziły mu się bliźniaki.
A ludzie ponownie:
- Brawo!
Ale żona tego pana nadała im imiona Lech i Jarosław...
- A wszyscy ludzie w tramwaju:
- Kurwa mać!

...................................................................................................................................

Idzie Stirlitz przez las w ciemną, bezksiężycową noc...

- Kaczyńscy tu byli - pomyślał...



........................................................................................................


Żona ocierając się zagaduje do męża:
- Kochanie, powiedz mi coś słodkiego...
- Nie teraz, jestem zajęty.
- Kochanie, no powiedz mi coś słodziutkiego...
- Naprawdę, teraz nie mam czasu.
- Ale kochanie, chociaż jedno słówko...
- Miód!!! Do ku*** nędzy i odpie**** się wreszcie!

Przychodzi mała dziewczynka do sklepu
zoologicznego.
> >-Poplose tego pięknego klólicka z wystawy.
> >-Tego czarnego? A może wolisz białego, albo
brązowego?
> >-Plose pana, mojego pytona pieldoli jakiego on
jest kololu...

Egzamin w szkole agentów CIA.
Do sali wchodzi student. Instruktor mówi:
W pokoju obok znajduje się twoja dziewczyna.
- Tu masz pistolet.Masz ją zabić w 30 sekund!
Po 30 sekundach student wraca i mówi:
Sorry, nie mogłem tego zrobić.
Kolejny student:
W pokoju obok znajduje się twoja narzeczona.
Masz tu pistolet. Rozkaz: zastrzel ją. Czas: 30 sekund
dyktuje instruktor.
Mija pół minuty, student wraca, prowadząc za
rękę narzeczoną. - Sorry, nie mogłem tego zrobić...
Następny student.
- W pokoju obok czeka twoja żona. Tu masz
pistolet. Masz ja zabić w ciągu 30 sekund! - mówi
instruktor.
Student wchodzi do pokoju obok. Słychać
kilka strzałów, a potem niesamowity rumor.
Po 20 sekundach, lekko zziajany student
wraca, poprawia ciemne okulary i
mówi:
- Jakiś kretyn wpakował mi ślepaki do
pistoletu. Musiałem ją zajebac taboretem!
...............................................................................................................
Polak w sklepie wolnoclowym na nowojorskim lotnisku zwraca sie do sprzedawcy:
You know ,wiesz facet I want to buy ...piła.
Widzac brak kontaktu mowi ...pila piłka i pokazuje rekoma wielka kraglosc przy okazji demonstruje koszykarskie odbijanie pilki.
You know piła -odbija wyimaginowana pilke do koszykowki.
Oooh ball? pyta sprzedawca You need to buy a ball? Yes cieszy sie facet ball pila ! A teraz uwazaj ,skup sie i patrz mi na usta
ŁANCUCHOWA.....
...........................................................................................................................

Do reprezentacji Polski trafił nowy czarnoskóry zawodnik. Na pierwszej odprawie przed treningiem Paweł Janas narysował na tablicy wielki prostokąt i zaczął uderzać w niego piłką.
- Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt. Bramka, piłka do bramki to dobrze, rozumiesz?
Nowy zawodnik wstał, lekko poszarzały i odzywa się do trenera Janasa:
- Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu żonę,
dzieci, a studiowałem filologię polską i mówię w tym języku lepiej niż niejeden Polak!
Paweł Janas popatrzył na niego ze zdumieniem i powiedział:
- Siadaj synu, ja mówię do Rasiaka.

...............................................................................................................
ONZ do wszystkich krajów świata rozesłało ankietę: "proszę uczciwie odpowiedzieć na pytanie, jak pani/pana zdaniem � należy rozwiązać problem niedostatku żywności w wielu regionach świata". Ankieta okazała się totalną porażką, ponieważ:

1. W Afryce nikt nie wiedział, co to jest żywność.
2. W Europie Wschodniej nikt nie wiedział, co to jest uczciwość.
3. W Europie Zachodniej nikt nie wiedział, co to jest niedostatek.
4. W Chinach nikt nie wiedział, co to jest własne zdanie.
5. Na Bliskim Wschodzie nikt nie wiedział, co to jest rozwiązanie problemu.
6. W Ameryce Południowej nikt nie wiedział co znaczy proszę.
7. W Ameryce Północnej nikt nie wiedział, ze są jakieś inne kraje na świecie.
................................................................................................................................

Drodzy Pracownicy
Po wnikliwych obserwacjach i wielu skargach od pracowników, zarząd naszej firmy postanowił wprowadzić zakaz używania wulgarnego języka w czasie pracy. Od dzisiaj nie wolno używać w komunikacji wewnątrz firmy słów powszechnie uznawanych za obraźliwe czy wulgarne. Drodzy pracownicy, musicie zdawać sobie sprawę, że bardzo często macie do czynienia z osobami o wiele wrażliwszymi od siebie i używając dość swobodnego języka możecie kogoś urazić czy spowodować u niego nieodwracalne zmiany psychiczne. Ten typ języka nie będzie już tolerowany, a kto się nie zastosuje do tego zarządzenia poniesie surowe konsekwencje. Aby ułatwić wszystkim "przejście" na akceptowalny dla wrażliwych uszu język zarząd przygotował podręczną listę zwrotów zamiennych pod nazwą: "LEPIEJ POWIEDZ..." Zwroty zostały tak opracowane, że sprawna wymiana pomysłów i informacji będzie możliwa bez straty czasu i wysokiej efektywności komunikacji. A oto przygotowana na podstawie wnikliwych obserwacji rozmów pracowników lista:

LEPIEJ POWIEDZ: Być może mógłbym dzisiaj zostać po godzinach.
ZAMIAST: Czyś ty ochujał? Co ja kurwa domu nie mam czy co?

LEPIEJ POWIEDZ: Myślę, że w ten sposób nie uda nam się tego zrobić.
ZAMIAST: I tak kurwa do zajebania! Całe życie z kretynami!

LEPIEJ POWIEDZ: Może powinieneś jeszcze to sprawdzić...
ZAMIAST: No i weź tu kurwa tłumacz debilowi...

LEPIEJ POWIEDZ: Nie uczestniczę w realizacji tego projektu.
ZAMIAST: A chuj mnie to obchodzi!

LEPIEJ POWIEDZ: Hmmm... To bardzo interesujące...
ZAMIAST: Co ty pierdolisz?

LEPIEJ POWIEDZ: Spróbujemy to jakoś rozplanować...
ZAMIAST: I kurwa dopiero teraz mi o tym mówisz?

LEPIEJ POWIEDZ: On nie jest zapoznany ze sprawą...
ZAMIAST: Jak zwykle był zajęty lizaniem czyjejś dupy!

LEPIEJ POWIEDZ: Przepraszam Pana...
ZAMIAST: I chuj ci w dupę...

LEPIEJ POWIEDZ: Jestem w tej chwili zawalony robotą...
ZAMIAST: I co kurwa jeszcze mam zrobić? Mam płacone na godzinę...

LEPIEJ POWIEDZ: Lubię wyzwania...
ZAMIAST: Poszukaj sobie kogoś głupszego od siebie do czarnej roboty...

LEPIEJ POWIEDZ: Nie za bardzo mogę ci w tej chwili pomóc.
ZAMIAST: Pojebało cię? Frajera szukasz?

LEPIEJ POWIEDZ: Ona jest agresywną i przebojową osobą.
ZAMIAST: To suka jakich mało!

LEPIEJ POWIEDZ: Mógłbyś więcej poćwiczyć robienie tego.
ZAMIAST: Przecież ty kurwa nie masz zielonego pojęcia jak to się robi!

LEPIEJ POWIEDZ: To jest dla mnie kłopotliwe...
ZAMIAST: Chyba cię kurwa pojebało!

Z góry dziękujemy za zastosowanie się do powyższego zarządzenia i życzymy miłej atmosfery w komunikowaniu się ze współpracownikami, mając nadzieję że nasz drobny wkład w postaci przygotowanej listy przyczyni się do zwiększenia efektywności pracy i usprawnienia komunikacji.
Jeszcze raz dziękujemy
Departament Kadr
_________________


BELLWOOD 308 U HDMI
Ostatnio zmieniony przez mac 2006-11-14, 21:19, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Olek 
Administrator



Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 128
Wysłany: 2006-11-14, 21:31   

jak juz w tym klimacie to prosze :)

Przyjeżdża Kaczyński z wizytą do Benedykta. Jest miło i sympatycznie,
Benedykt pyta:
B: A jak tam u Was po wyborach?
K: Wszystko w jak najlepszym porządku Ojcze św. Wyborcy zadowoleni i szczęśliwi. Mówią że takiej Polski chcieli .
Ojciec święty pokiwał głową uśmiechnął się i pokazał Kaczorowi 6 palców.
B: A jak tam u Was z bezrobociem?
K: Doskonale Ojcze święty. Jest tak dobrze, że młodzi ludzie już zaczynają wracać do kraju z emigracji. Zarobki super, pracodawcy gwarantują doskonałe warunki zatrudnienia.
Ojciec święty znów pokiwał głową uśmiechnął się i pokazał Kaczorowi 6 palców.
B: A co w szkolnictwie?
K: Wspaniale. Minister sprawdził się doskonale. Dzieciaki zadowolone chcą nawet w sobotę i niedzielę chodzić do szkoły.
Ojciec święty pokiwał głową uśmiechnął się i znów pokazał Kaczorowi 6palców.
Wizyta się zakończyła, Kaczyński wrócił do Polski i swych obowiązków. Jednak sprawa pokazywanych 6 palców nie dawała mu spokoju. Wybrał się więc do Glempa i pyta:
K: Prymasie, byłem u papieża, opowiadałem mu co w kraju, a ten na każdą moją odpowiedź pokazywał mi 6 palców. Co to znaczy?
G: Jak to, ty katolik i nie wiesz, że chodzi o 6 przykazanie: Nie cudzołóż.
K: Nie cudzołóż? A jak to się ma do mnie?
G: A co miał powiedzieć NIE PIERDOL!!??
 
 
mac 
Junior Admin



Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 143
Wysłany: 2006-11-14, 21:37   

hehe dobre :)

Rozważania nad budyniem.....

Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się zdenerwowałem jak nigdy!
Muszę odreagować, sory za błędy i ogólny chaos, ale mam to w dupie.
Niech to chuj strzeli, ... dr Oetker! No co mnie kurwa
podkusiło, żeby kupić budyń z tej zjebanej firmy?



Siedziałem sobie w domu, czytałem to i tamto, aż mnie nagle
złapała ochota na budyń. A z pięć lat już tego gówna nie jadłem.
No się wziałem ubrałem, pobiegłem do sklepu
- Poprosze budyń.
- Proszę.
- Dziękuję.
Szybki powrót do domu.
Na opakowaniu napisane, że gotować mleko, potem wsypać,bla,bla,bla.
Zrobiłem jak kazali.
I co ?
I wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka. Tego się nie da jeść.
Jak te pieprzone chamy mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze
chwalić się nową recepturą?
Mam tego dość. Dość jebanej demokracji, kapitalizmu i calego
tego ścierwa, która weszło do nas po 1989.
Chce takich budyniów jak za komuny!
W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi wkurwiającymi grudkami!
I kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak
moja znajoma PIŁA kisiel! Jak można pić kisiel?
Czy nasze dzieci już nie będą pamiętały , że to należy
wyjadać łyżeczką, do której wszystko się lepi i na koniec trzeba
oblizać?
Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka kolą? Komu one
przeszkadzały?
I mleko w butelkach i śmietana! A takie fajne kapsle miały...
Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych cudnych opakowaniach
zachowujących świeżość przez pincet lat?
Ja chce wafelków w sreberkach! I nie tylko prince polo ale i Mulatków!
Jaki dziad skurwił się zachodnią technologią, dzięki której
teraz wszystkie cukierki rozpływają się w ustach,
a nie tak jak kiedyś, trzeba je gryźć!?
No pytam sie, no!
Pierdolę mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować się,
na jaki mam ochotę! Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i
wszyscy byli szczęśliwi, a jak rzucili casatte to ustawiała się
kolejka na pół kilometra.
Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka?
Nie, kurwa, nie tak jak w waszych pierdolonych sklepach,
napompowane powietrzem kruche gówna.
Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej z
prawdziwym masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do
rozsmarowania!
O margarynie za komuny można było tylko pomarzyć,
a jak była to taka słaba, chyba "Palma" się nazywała.
Wielkie pierdolone koncerny wyjebały na amen z rynku moją ukochaną
oranżadę,
którą za młodu gasiłem pragnienie. I jej młodszą siostrę -
oranżadkę w proszku, której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie,
bo służyła do wyjadania oblizanym palcem.
Nawet ukochane parówki mi zajebali, dziś już nie robi się takich
dobrych jak kiedyś...
W telewizji dwa kanały, na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto
kanałów
i też nic nie ma. Możemy wpierdalać pomarańcze, banany i mandarynki,
a kiedyś jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to cie "szefem"
nazywali.
Fast foodów też nie bylo i każdy żywił się w brudnych budach z
hamburgerami
napakowanymi warzywami, zapiekankami z serem i pieczarkami i hod-dogami
nabijanymi na metalowe pale. Buła, parówa, musztarda!
Nic więcej do szczęścia nie potrzebowaliśmy.



Kurwa pierdolona mać.



A taką miałem ochotę na budyń!

PS.Olek tylko mnie nie banuj za to :mrgreen:


..........................................................................................................

Koszmar maturzysty-pisemny z angielskiego :lol:

Podczas pobytu w Wielkiej Brytanii kupiles ciagnikowy kultywator sprężynowy z zapasowym kompletem lemieszy półsztywnych i skaryfikatorem. Zauważyłes, że uszkodzone bylo łożysko toczne baryłkowe wachliwe w mimośrodzie oraz brakowalo połączeń gwintowych śruba pasowana o trzpieniu stożkowym. Chcesz zgłosic jego reklamacje. Napisz na czym polega problem oraz gdzie i kiedy nabyłes urządzenie i zaproponuj rozwiązanie problemu. Podpisz sie jako XYZ.
:lol:

....................................................................................................................
Z pamiętnika informatyka
Wracam do domu, patrzę, a żona leży naga w łóżku z obcym facetem. A oczy u nich jakieś takie chytre. Rzucam się do komputera, faktycznie: zmienili hasło!
.............................................................................................................
Putin i Bush budzą się po 100-letniej hibernacji. Putin otwiera gazetę i się śmieje...
- Wiesz co George, w USA pierwszy sekretarz parii komunistycznej ogłosił budowę
trzeciego etapu komunizmu.
Bush zmartwiony czyta gazetę i nagle twarz mu się rozjaśnia:
Słuchaj Władimir , tu piszą,że na granicy chińsko-polskiej panuje spokój....
.......................................................................................................................
11 września rano Saddam Husajn dzwoni do prezydenta Stanów Zjednoczonych:
- Bardzo mi przykro z powodu tej tragedii. To były wspaniałe budynki. Chciałem zapewnić, że nie mamy z tym nic wspólnego.
Zdziwiony Bush pyta:
- Jaka tragedia, jakie budynki?
Husajn na to:
- A która u was jest godzina?
- Ósma rano - odpowiada Bush.
A Husajn na to:
- A to ja przepraszam,zadzwonię póżniej. :-P
_________________


BELLWOOD 308 U HDMI
Ostatnio zmieniony przez mac 2006-11-14, 22:02, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Olek 
Administrator



Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 128
Wysłany: 2006-11-18, 16:47   

Wczoraj siedzimy z żoną w pokoju gościnnym i gadamy o różnych rzeczach. Stopniowo zeszła rozmowa na temat życia i śmierci. Mówię:
"Nie dopuść kochana do sytuacji, bym był w położeniu "roślinki", zależnym od aparatów i kroplówek ściekających z butelki. I jeżeli znajdę się w takim stanie - odłącz mnie od tych przyrządów, które podtrzymują we mnie życie".
Nagle ona wstała, wyłączyła telewizor i wyrzuciła na śmietnik moją butelkę z piwem.
Gadzina.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hrabia z hrabiną tanczą na balu walca.
- Psst, hrabino, teraz kręcimy się w drugą stronę...
- Dlaczego?
- Konczy mi się gwint w protezie...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
sposób na ograniczenie predkości, mi sie podoba ;) jestem za
http://www.speedbandits.dk/
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
ta beemka została w warsztacie na wymane gum :) chłopoaki podobno, postanowili ze jak maja gumy zostac wywalone, to je spalą ;) no, to spalenie dobrze im poszło ;)
http://www.autokrata.pl/ogien/490/polski_mechanik/
 
 
mac 
Junior Admin



Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 143
Wysłany: 2006-11-19, 11:07   

Ilu użytkownikow przecietnego forum potrzeba do wymiany żarówki. :mrgreen:

1 ktory potem napisze o tym posta...
14 ktorzy opisza podobne doswiadczenia z wymiana zarowki i jak mozna to zrobic w inny sposob
7 ktorzy beda ostrzegac przed niebezpieczenstwem zwiazanym z wymiana zarowek
Kolejnych 7 ktorzy wytkna bledy gramtyczne w temacie o wymianie zarowek
5 ktorzy zbluzgaja poprawiaczy
3 kolejnych ktorzy beda poprawiac bluzgajacych
6 ktorzy beda sie klocic czy to zarowka czy Zarowka i 6 innych ktorzy nazwa ich debilami
5 ktorzy stwierdza ze pracowali w przemysle oswietleniowym i podajacych fachowe nazewnictwo
9 ktorzy stwierdza ze ten dzial nie jest o zarowkach i dyskusja powinna sie przeniesc do odpowiedniego dzialu
11 ktorzy stwierdza ze wszyscy uzywamy zarowek i to jest odpowiedni dzial
36 dyskutujacych ktora metoda wymiany zarowki jest najlepsza, gdzie mozna kupic najlepsze zarowki, ktorej firmy zarowki sa najlepsze do uzycia w konkretnej technice wkrecania i ktora firma robi kiepskie zarowki
7 ktorzy podadza linki do stron gdzie mozna zobaczyc rozne modele zarowek
4 ktorzy napisza ze linki sa niepoprawne i podadza poprawiona wersje
3 ktorzy podadza linki do stron znalezionych w necie ktore potwierdzaja ze wymiana zarowek przynalezy do tego dzialu
12 ktorzy zacytuja polowe dotychczasowych postow ze wszelkimi naglowkami itp. tylko po to by dodac cos w rodzaju: Ja tez.
1 ktory zacznie debate na temat zarowka kontra swietlowka po raz 875
1 moderatora ktory ja przerwie
3 ktorzy spytaja czy przypadkiem nie przerabialismy juz tego tematu niedawno
7 ktorzy napisza cos w stylu: wyszukaj w google haslo zarowka i poczytaj zanim sie odezwiesz
6 ktorzy opowiedza smieszna historie o swoim psie i zarowce
? gosci ktorzy wrzuca jakas wypowiedz niezwiazana zupelnie z tematem
...
1 jełopa ktory wypowie sie w tym temacie pol roku pozniej zaczynajac wszystko od poczatku.
_________________


BELLWOOD 308 U HDMI
Ostatnio zmieniony przez mac 2006-11-19, 11:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
mac 
Junior Admin



Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 143
Wysłany: 2006-12-11, 11:43   

Zważywszy na to,że nie ma chętnych do zamieszczania dowcipów muszę spamować sam :mrgreen:

List jasia do świętego Mikołaja
_________________


BELLWOOD 308 U HDMI
 
 
mac 
Junior Admin



Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 143
Wysłany: 2007-01-07, 22:31   

No i jak zwykle nie ma nikogo chętnego,by wrzucic parę dowcipów :evil: Muszę więc sam to zrobić...

Amerykanski statek kosmiczny dolecial na Marsa ... wyladowali ... juz
zbieraja sie do wyjscia az tu nagle podlecialo 2 Marsjan, takich
smiesznych zielonych i bzzzzz zaspawali im drzwi wyjsciowe.
Amerykanie probuja wyjsc ... 10 minut, 30 minut ... po godzinie sie
udalo.
Wyszli a tam juz zebrala sie wieksza grupka Marsjan.
No wiec witaja sie i pytaja :
- Czemu zaspawaliscie nam drzwi wyjsciowe ?
Na co Marsjanie :
- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem. Niedawno tu
Polacy
byli ... koledzy zaspawali im drzwi a oni po 5 minutach juz byli na
zewnatrz
... i jeszcze prezenty przywiezli ...
Amerykanie :
- Prezenty ? Polacy ? jakie prezenty ?
Marsjanin :
- Wpierdol to sie nazywalo czy cos, ale wszyscy dostali.

.........................................................................................................


Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie.
Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę...
- Tutaj? Jesteś nienormalny?
- Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie...
- Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic więcej... kobieto...
- Nie, a jak ktoś będzie wychodził...
- No dawaj nie bądź taka...
- Powiedziałam ci, że nie i koniec!
- No weź, tu się schylisz i nikt cię nie zobaczy, głupia...
- Nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny, w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:
- Tata mówi, że juz wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię, a jak nie, to tata mówi ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rekę z tego kurewskiego domofonu bo jest 3 w nocy do cholery!
_________________


BELLWOOD 308 U HDMI
 
 
sobieskimarcin 
Początkujący



Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 6
Wysłany: 2007-02-06, 09:22   

no to i ja coś zapodam z dowcipków
Mąż z żoną leżeli wieczorem w łóżku. Mężowi zachciało się pić, a że leżał od ściany, zaczyna powoli przechodzić przez żonę. Ta sądząc, że mąż ma ochotę na seks, mówi:
- Zaczekaj, mały jeszcze nie śpi.
Po trzech minutach mąż ponownie próbuje przejść przez żonę, bo nadal męczy go pragnienie.
- Mówiłam ci: zaczekaj, bo mały jeszcze nie śpi.
Mąż wytrzymuje jeszcze chwilę, a potem wstaje delikatnie, żeby nie przeszkadzać żonie i nie budzić dziecka. Idzie do kuchni, odkręca kran i stwierdza, że nie leci woda. Sprawdza w czajniku - wody też nie ma. W końcu wyciąga z lodówki szampana. Żona słysząc huk otwieranego szampana, woła:
- Co ty tam robisz?!
Na to dziecko:
- Nie chciałaś mu dać d..y, to się zastrzelił!

[ Dodano: 2007-02-06, 09:23 ]
Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybkę i mówi:
- Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka !
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje przy krawężniku ...
- No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy !
Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku .... Samochód nadal powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje ...
- No nie bądź taki ... wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50 złotych, chipsy, cola i pudełko chupa-chups !
- Oj odczep się tato! Kupiłeś Matiza to sam sobie nim jeździj...

[ Dodano: 2007-02-06, 09:27 ]
Postanowiłem wziąć krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak,
że przecież wszystko już wykorzystałem. Ba! Chyba nawet zalegam
szefowi dzień (lub dwa?). Pomyślałem, że najszybciej zmiękczę
boss-owe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się
nade mną litować! No, bo przecież przemęczony jestem, przepracowany
i... zaczyna mi odbijać. Samo życie... Następnego dnia przyszedłem
trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się dookoła i... Mam! Odbiłem
się od podłogi i poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go
mocno i wiszę! Wchodzi kolega z biurka obok - i rozdziawia gębę
patrząc na mnie (drewniany wzrok ma koleś, czy co?).

- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie.
- Rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego. Gram żarówkę, rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co
ja tam robię góry.
- Ja jestem żarówka! - wypiszczałem.
- No co ty? Pogrzało cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech Ci
główka odpocznie!
Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka
widzę, że kolega też zaczyna się pakować!

Szef zainteresowany pyta go:
- A pan dokąd?
Kolega odpowiada:
- No do domu... Przecież po ciemku nie będę pracował!
 
 
mac 
Junior Admin



Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 143
Wysłany: 2007-02-18, 14:42   

Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok "tirówek". Żona pyta:
- Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane?
- Robią ludziom przyjemności za pieniądze.
- A dużo można na tym zarobić
- Oj, bardzo dużo, kochanie.
- To może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne...
Mąż unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja też się zgadzam.
- A co muszę zrobić? - pyta zona.
- Stań tu, ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz "stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, że musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się samochód. Żona podchodzi, a kierowca pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Pan poczeka, muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek, ale on mówi, że ma tylko 70. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu weźmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, że zrobi ręką za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga interes... oczom żony ukazuje się instrument długi aż do kolan klienta. Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i woła:
- Józek, nie bądź świnia, pożycz mu te trzy dychy!
*************************************************************************************************************************************************
Żona zabawia się z kochankiem, gdy nagle słyszy zgrzyt klucza w zamku.
Przerażona zaczyna się modlić:
- Boże spraw, żeby czas się cofnął o godzinę!
Nagle słyszy głos z góry:
- Dobrze, ale kiedyś utoniesz.
Wszystko się udało, mąż się nie dowiedział. Od tego dnia kobieta unika wszelkich akwenów wodnych.
Pewnego dnia jednak dostała wiadomość, że wygrała wycieczkę statkiem po Karaibach.
Po chwili zastanowienia mówi sobie:
- Raz sie żyje, popłynę.
Rejs przebiega spokojnie, aż nagle nadciąga sztorm.
Kobieta znów się modli:
- Boże chyba mnie teraz nie ukarzesz? Nie zabijesz razem ze mną trzystu niewinnych kobiet.
- Niewinnych???
Ha. Ja was dziwki przez pięć lat zbierałem do kupy!
************************************************************************************************************************************************************************************
Chorobliwie nieśmiały chłopak dostrzegł przy barze piękną dziewczynę. Przez godzinę zbierał się, wreszcie podszedł do niej i zapytał cicho:
- Czy możemy chwilę porozmawiać?
Dziewczyna popatrzyła na niego i wrzasnęła:
- Nie! Chcę się z Tobą przespać!!!
Wszyscy w knajpie zamilkli i zaczęli im się przyglądać. Przerażony chłopak wrócił chyłkiem do stolika. Po chwili dziewczyna podchodzi do niego i przeprasza:
- Jestem studentką psychologii i badam jak ludzie zachowują się w kłopotliwych sytuacjach.
Na to chłopak ile sił w płucach:
- Dwie stówy Ci wystarczą !?!
****************************************************************************************************************
Egzamin na uniwerku.
Egzaminatorka świeżo po magisterce, piękna kobieta egzaminuje juz ostatniego studenta.
Ten nic nie umie, duka, gubi się w końcu pani nie wytrzymuje i mówi:
- Jeżeli za chwile mi nie pokażesz, że cokolwiek umiesz to będziesz pierwszym którego obleje!
Student mówi:
-za tróję to mogę przejść się po ścianie....
-No dobra, dawaj- mówi pani i już chce wpisywać brak zaliczenia, a tu myk!! student zapie..la na wysokości lamperii.....
Babka szok....Ale student mówi, ze to nic. Za czwórkę się przejdzie po suficie....
Babka:
- Oki
Student ciach i zapierdala po suficie..
Babce szczena na kolana opadła....
Student mówi:
- Nie no to jeszcze nic!! Za piątkę to pokażę pani, że mam zamiast spermy sok pomarańczowy...
Pani nie znając lepszego sposobu zabiera się do lodzika. Robi, robi w końcu student strzelił....
Babka w krzyk, że to zwykła sperma, na dodatek gorzka!!!
Student:
-No dobra, dobra niech juz będzie czwórka
_________________


BELLWOOD 308 U HDMI
Ostatnio zmieniony przez mac 2007-02-18, 15:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
mac 
Junior Admin



Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 143
Wysłany: 2007-02-28, 12:57   

I znowu musze sam spamować....

Na plaży nudystów odpoczywają dwie przyjaciółki. Jedna do drugiej:
- Wiesz, co mi się na tej plaży najbardziej podoba?
- No?
- Złodzieje kieszonkowi! Wczoraj trzy razy miałam orgazm, jak taki jeden mojej portmonetki szukał...


* * * * *

Wataha, składająca się z pięciu wilków, złapała Czerwonego Kapturka i puścili go w "obieg".
- No, Kaptur, ciekawe co ty w domu powiesz?
- Co powiem? Prawdę. Złapało mnie dziesięć wilków i puściło w obieg.
- Jak dziesięć? Nas jest pięciu.
- A co, drugiego kółka nie będzie?!
********
Wieczór. Na osiedlowy parking wjeżdza przybajerzone BMW. Wysiada z niego Marysia i kieruje sie do podliskiej grupki znajomych, okupujących ławeczkę.
- Maryśka!!
- Tak, Twardy?
- Szminkę zapomniałaś!
- Jaką szminkę, swoją mam w torebce...
- Wytrzeć, z przedniej szyby....

*******
Szybkie streszczenia lektur


Krzyżacy

Krzyżacy porywają Danuśkę, ukochaną Zbyszka z Bogdańca. Na końcu rozpierdziucha pod Grunwaldem. Krzyżacy giną.


Quo Vadis

Neron porywa Ligię, ukochaną Winicjusza. Na końcu pożar Rzymu i rozpierdziucha. Neron ginie


W pustyni i w puszczy

Arabowie porywają stasia i Nel, przyszłą ukochaną Stasia. Rozpierdziucha. Arabowie giną. Na końcu słoń.


Ogniem i mieczem
Bohun (Ukrainiec) porywa Helenę, ukochaną Skrzetuskiego. Na końcu rozpierdziucha, Bohun nie ginie, ale znika.


Potop

Potop - Kmicic jest warchołem i hulaką, ale poznaje fajną dupę, dostaje w cymbał szablą od kurdupla, zostaje patriotą i Babiniczem, w wyniku czego wysadza szwedulcom kolubrynę.Rozperducha totalna ,dupa ze wruszenia się z nim hajta

Pan Wołodyjowski

Azja Tuchajbejowicz porywa Baśkę, ukochaną Wołodyjowskiego. Na końcu totalna rozpierdziucha. Azja ginie na palu.

Lalka
"Lalka" - Wokulski poznaje niezłą lalę, ale ona z niego robi pajaca, to Wokólskiemu odbija...

:mrgreen:

Zapraszam do uzupełniania
_________________


BELLWOOD 308 U HDMI
 
 
ewulek 
Początkujący



Dołączyła: 26 Cze 2007
Posty: 8
Wysłany: 2007-06-26, 13:55   

25 zdań, których lepiej nie mówić podczasz kontroli policji


1. Mógłby mi pan potrzymać piwo, a ja poszukam prawka za ten czas.

2. Przepraszam panie władzo, najwyrazniej mój antyradar nawalił.

3. Czy pan nie jest przypadkiem tym wieśniakiem z Big Brothera?

4. Hmm, musiał pan gonić mnie przynajmniej 140 na godzinę, całkiem niezle jak na Poloneza.

5. Aaa to pan jest chyba tym głupim gliniarzem co dał się zlać w "Drogówce" prawda?

6. A słyszałem że trzeba być w miarę inteligentnym żeby zostać policjatem, jednak to tylko plotki.

7. Zastanawiałem się nad wstąpieniem do Policji, ale ostatecznie wybralem studia.

8. Madnat? W takim razie nie dostaniesz pączka.

9. Przepraszam czy w tym powiecie łapówka to przestępstwo?

10. Ale nie będziecie mi sprawdzać bagażnika, prawda?

11. Obiecuje że więcej tego nie zrobię... w ogóle to mój pierwszy raz. A wie pan poprzeni policjant też był tak dobry i dał mi tylko upomnienie.

12. Heh, jest pan bardzo podobny to faceta ze zdjęcia z łóżka nocnego mojej nowej kochanki.

13. Czy to prawda że ludzie wstępują do Policji bo są zbyt głupi by pracować w McDonaldzie?

14. A-ha mandat 200 złotych? Czyli tak jak pana pensja?

15. Hej czy mógłby pan jeszcze raz mnie przeszukać? Podobało mi się.

16. Przepraszam czy to co ma pan przy pasku to 9mm? Phi, nic nie może się równać z moim Magnum 44.

17. Czy piłem? O co wam wszystkim chodzi że mnie tak wszyscy non stop o to pytacie?

18. Alkohol? Nigdy w życiu, już od godziny nie piję.

19. Panie władzo, niech pan nie przesadza, że migacza nie włączyłem? 500 metów temu przejechałem na czerwonym i nikt nie robił problemów.

20. No bo to było tak panie władzo - podczas jazdy wypadła mi moja fifka do marihuany, a ze nie chciałem spalić sobie tapicerki to sięgnałem po nią, przypadkowo rozlewając na siebie resztkę piwa, dlatego nie zauważyłem tego ograniczenia.

21. No wie pan ja zwykle tak szybko nie jeżdzę... to jeden jedyny raz, proszę o zrozumienie śpieszyłem się. Ile?!! 5 stów?!! Ostatnio za takie samo wykroczenie dostałem tylko 200.

22. Nie lepiej byłoby zjeść kilka pączków zamiast nękać niewinnych ludzi?

23. Łeee, ci z "Drogówki" przystojniejsi jacyś.

24. 120 w terenie zabudowanym? Też mi coś. Po pijaku jeszcze szybciej jeżdzę.

25. No fakt wychyliłem ćwiartkę, ale to tak na odwagę, bo wiem pan, strach tak bez prawka kradzionym autem.

===================================

9 Przykazań Jawnego Jabolaża

1. Każdy Jawny Jabolaż co najmniej jedno Tanie Wino w tygodniu spożywa. Tydzień bez Wina należy nadrobić wypijając w następnym podwojoną dawkę plus zaległe wina.
2. Każdy Jawny Jabolaż nie kryje się ze swoim hobby i zachęca innych do picia Jaboli (szczególnie cenione jest nawrócenie abstynenta).
3. Jawnemu Jabolażowi nie wolno pić drogich win (powyżej 5 PLN + kaucja).
4. Jawny Jabolaż może używać innych środków odurzających, jednak najwięcej ma pić Jaboli.
5. W miarę możliwości Jawni Jabolaże powinni nosić ze sobą identyfikatory w postaci banderolek z Jaboli, aby mogli się rozpoznać i urządzić wspólną libację.
6. Jawny Jabolaż powinien pomóc innemu Jawnemu Jabolażowi, gdy ten chce się napić Jabola tzn. pożyczyć kasę, dać łyka itd.
7. Dumą każdego Jawnego Jabolaża jest znalezienie Taniego Wina z datą produkcji nie dawniej niż miesiąc od daty spożywania - oznacza to również, że owe Wino nadaje się do spożycia i nie wystąpią po nim bardzo widoczne skutki uboczne.
8. Wina nie wolno pod żadnym pozorem wylewać, chyba że dla Skrzatów. Każdy szanujący się Jawny Jabolaż zna całodobowy sklep, gdzie może kupić Jabola i zna personel, który w razie braku gotówki zaspokoi jego potrzebę.
9. Pamiętaj, że Tanie Wino jest twoim jedynym prawdziwym przyjacielem, więc go nie zdradź!
=============================================

10 dowodów na to, że komputer jest mężczyzną



1.
Czy widziałaś kiedyś, żeby komputer robił sobie sam coś do jedzenia?

2.
Pod efektowną, wielką obudową jest głównie pustka, gorące powietrze i nieco brudu.

3.
Nie robi nic, póki nie pokażesz mu jak.

4.
Im bardziej szczegółowo mu wyjaśniasz jak ma cos zrobić, tym wolniej to robi.

5.
Gdy tylko na chwilkę się oddalisz, przechodzi w stan bezczynności, lub zasypia.

6.
Jest zawsze chętny do pomocy, ale gdy rzeczywiście go potrzebujesz...

7.
Gdy rzeczy idą źle, on jest równie z siebie zadowolony jak zawsze.

8.
Nigdy nie możesz za nim nadążyć . Zawsze kończy pierwszy.

9.
Potrafi genialnie udawać idiotę.

10.
Najważniejsza dla niego jest możliwie wysoka liczba przy procesorze i wielkość jego twardziela.
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group